Samowolny urlop – jakie konsekwencje?
19 października, 2021Chorobowe po wypadku w pracy
21 listopada, 2021W jaki sposób zatrudnieni w Niemczech na umowę o pracę są chronieni przed zwolnieniem?
Osoby pracujące w Niemczech na umowę o pracę (Arbeitsvertrag) są chronione przed zwolnieniami, jeżeli spełniają dwa warunki:
- pracują w danej firmie ponad 6 miesięcy i
- zakład, w którym pracują, zatrudnia więcej niż 10 osób na pełnym etacie (do 20 godzin tygodniowo liczone jest jako 0,5 etatu, do 30 jako 0,75 etatu, powyżej 30 godzin tygodniowo – pełny etat).
Jak wygląda ochrona przed zwolnieniami?
Zatrudniony pracownik jest stroną chronioną, co oznacza, że jeśli wniesie on pozew do jakiegokolwiek sądu pracy w Niemczech przed upływem 3 tygodni od otrzymania wypowiedzenia na piśmie, to sąd zobowiązany jest (i faktycznie to robi) rozpatrzyć zasadność wypowiedzenia. Tu na marginesie dodam, że najbezpieczniej jest liczyć upływ czasu od daty wystawienia zwolnienia, jeśli jest to dzień, w którym pracownik był w pracy lub mieszka niedaleko zakładu pracy. Z tego względu, że pracodawcy zazwyczaj znajdują świadków, którzy zeznają na ich korzyść, na przykład twierdząc, że widzieli, jak pracodawcy przekazali tego dnia wypowiedzenie do rąk własnych pracownika lub wrzucili je do skrzynki.
Warto też zauważyć, że wypowiedzenia polskich pracowników w Niemczech rzadko są zasadne.
Najczęściej związane są z faktem, że pracownik poszedł na chorobowe. To może być podstawą do wypowiedzenia, jednak wyłącznie w sytuacji, kiedy ktoś często choruje lub ze względu na stan zdrowia w ogóle nie nadaje się do pracy.
Co się dzieje, gdy sąd ustali, że zwolnienie z pracy jest niezgodne z prawem?
W takiej sytuacji sąd przywraca pracownika na stanowisko pracy. Żadna odprawa ani żadne odszkodowanie nie są przy tym zasądzane – z wyjątkiem zwolnień grupowych w zakładach z radą zakładową (Betriebsrat) przepisy nie dają sądom pracy w Niemczech i pracownikom takiej możliwości.
Pracodawca i pracownik mogą się na odprawę dobrowolnie dogadać. Kiedy ma to miejsce? Tylko wtedy, jeśli pracodawca widzi jakieś ryzyko finansowe z przegranej sprawy. Takie ryzyko istnieje wtedy, gdy pracownik po zwolnieniu zameldował się w urzędzie pracy i przez jakiś czas nie mógł znaleźć pracy. Za ten czas pracodawca zwalniający z pracy musi przeważnie płacić postojowe bez ograniczeń w czasie – jeśli pracownik na przykład przez rok nie mógł znaleźć nowej pracy z zarobkami takimi, jak u zwalniającego pracodawcy (lub wyższymi), to zwalniający pracodawca będzie musiał za ten okres wypłacić pensję. Bojąc się takiego ryzyka, zwalniający pracodawcy dogadują się w niemieckich sądach pracy na odprawy, jako że od tych nie są odprowadzane składki do niemieckich kas ubezpieczeń społecznych (odpowiednik polskiego ZUS-u) i są tym samym dla pracodawców tańsze.
Przy aktualnej sytuacji na niemieckim rynku pracy takie ryzyko praktycznie nie istnieje – szukający pracy w Niemczech mogą ją szybko znaleźć, szczególnie w takich branżach jak budownictwo, usługi medyczne, opieka albo transport. To sprawia, że procesy przeciwko zwolnieniom z pracy w Niemczech aktualnie praktycznie się nie opłacają.